niedziela, 20 lipca 2014

Lato.

Pani doktor a co pani mysli o maskach na twarzach separatystów?
Noo...hmm..tam wszyscy noszą maski,boją sie pokazywać twarze by nie narażać siebie i swoich rodzin na agresję.
Agresję przed kim,boją się kogo?Tego już się nie dowiedziałem bo musiałem wyjść ale z tego co wiem Sasza wyjaśniła co i jak.
Dzień był pogodny,wykład o Ukrainie zgromadził wiernych słuchaczy,Andrzej miał urodziny a lato roześmianą gębą wypełniało Fińską.
Taki dziwoląg.Pieniążek,miedziak,grosz,drobiazg,który prześladuje mnie od dzieciństwa.Jak znajdziesz chuchnij i schowaj na szczęście,powtarzali ojce.No to jak tak to tak.Jak znalazłem chowałem,wypełniając portfel miedzią licząc na cud rozmnożenia. W końcu ojce sie mylić nie mogli.A wczoraj patrze,leży wtopiony w asfalt i zerka na mnie.No to,mimo protestów kręgosłupa schylam się,a tu wrzawa,pisk i klaksonów festiwal.Matko boskoooo!!!
Co pan,ślepy?!Zjeżdżaj z ulicy!!Pod koła się pchasz?!
Pieniążek przeklęty wtopił się w asfalt na przejściu dla pieszych.Bywa.
Ani to mądre,ani korzystne a jednak zabobon prowadził mnie pod koła samochodów.Nigdy więcej,obiecałem sobie i szybciutko opróżniłem kuferek ze znajdami.
Wiara czyni cuda.Pod warunkiem że wierzy się rozsądnie.
To tak na marginesie a wracając do Fi to projekt Powstanie Warszawskie nabiera rumieńców,entuzjazm Finczyków nie słabnie mimo trudności,fikus zwany draceną ma się świetnie
a Andrzej kolejne urodziny będzie miał już w przyszłym roku :).
Pozdrawiam Krass :).
Dr.Aleksandra Sasza Łagowska


 PW.

1 komentarz: